Minęły ponad dwa lata, zmieniło się wszystko. Jedne sprawy zmieniły się diametralnie, inne wręcz przeciwnie. Cały czas wierzę i ufam, że Matka Boża w swoim czasie odpowiednio wszystkim pokieruje.
Wszystko zaczęło się ok. 2 lata temu. Jak większość szukałem wtedy ratunku w trudnych sytuacjach życiowych. Pojechałem na Jasną Górę. To tam u stóp Czarnej Madonny przemogłem się i postanowiłem odmówić Nowennę Pompejańską ( słyszałem o niej wielokrotnie już kilka lat wcześniej). Pierwsza Nowenna to przypływ euforii, drobnych ,,cudów” i wielkiego ,,wow”. Modliłem się w różnych intencjach. Dwie Nowenny odmówiłem za osoby które w tamtym czasie szczególnie potrzebowały modlitwy. Minęły ponad dwa lata, zmieniło się wszystko. Jedne sprawy zmieniły się diametralnie, inne wręcz przeciwnie. Cały czas wierzę i ufam, że Matka Boża w swoim czasie odpowiednio wszystkim pokieruje.
To świadectwo piszę na cześć Królowej Różańca Świętego – jako obietnica dana Matce Bożej.
Anonim